

Zdjąłem dzisiaj dekle boczne silnika. Chciałem spuścić olej ze skrzyni ale okazało się ze go tam nie było... Pewnie przez te 19 lat postoju wykapał przez nieszczelności. Nie ma problemu - nalejemy nowy :D.

Kiedy rozkręciłem gaźnik okazało się ze kiedy ojciec odstawił motor nie spuścił paliwa z gaźnika. Dzięki temu po odparowaniu benzyny w gaźniku pozostał olej mieszankowy konserwując wszystko w środku.
Umyłem gaźnik paliwkiem, narazie z grubsza. Kiedy skonczę z remontem silnika gaźnik będzie przeczyszczony ponownie i dokładnie przedmuchany. Narazie nie mam kompresora.
Poskładany i zabezpieczony w pudelku czeka na swoja kolej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz